Typowa amerykańsko-patriotyczna opowieść o tym jaką wielką potęgą i "bóstwem" jest ojczyzna hamburgerów. Podczas Mundialu w 1950 roku, jedynym osiągnięciem USA było wygranie meczu z Anglią, a resztę spotkań przegrali i to z kretesem. W filmie natomiast pokazane jest to jakby zdobyli mistrzostwo świata. I jeszcze te...

Powyższej informacji dowiedziałem się z Wikipedii! A tu lecą do Belo Horizonte na mecz z Anglią-który był w drugiej kolejce i Generał im daje koszulki.To w czym oni grali z Hiszpanią!?

Gdzie można za darmo bez wpisywania numeru lub wysyłania sms-ów, przelewania pieniędzy?

Film wyraźnie propagandowy, powstały w celu zainteresowania Amerykanów zbliżającymi się Mistrzostwami Świata. Na ile skutecznie? Przeglądając I-net nie widać zachwytu czy euforii wśród mieszkańców USA.
Dla Polaka? Ot, kolejny film o piłkarzach. Ani lepszy, ani gorszy od innych.

Taki sobie na niedzielne popoludnie w sam raz

Klasyczny amerykański film sportowy o tym, jak to wspaniały amerykański naród wolą walki potrafi niemal góry przenosić. W czasie filmu pojawia się jeszcze sporo wątków o jedności drużyny czy o honorze bycia reprezentantem USA itp. Fabuła opowiada o przygotowaniach amerykańskiej drużyny w piłce nożnej do MŚ w 1950 roku...

Film byłby całkiem dobry, gdyby nie fakt że jest wyłącznie minimalnym wycinkiem przygody drużyny USA na Mundialu 1950. W filmie cała histria ogranicza się do jednego zwycięstwa Stanów z Anglikami i daje do zrozumienia, że był to jedyny mecz tej drużyny na tych MŚ, pomijając kompletnie 2 pozostałe porażki, a wręcz...

stary celem było pokazania najwiekszej niespodzianki w historii mistrzostw i każdy inteligentny człowiek domyslił się że pozostałe mecze przegrali. gdyby to pokazali byłoby bezsensu

Amerykanie nie powinni robić filmów o piłce nożnej
Postać Boksera to megapomyłka.Nawet jeśli jest prawdziwa.
FIlm jest bardzo dobrze zrobiony ale zbyt amerykański.

4/10

całkiem całkiem...przypomniał mi okres kiedy zbieralismy druzyne wojewodztwa w siatkowke w MP:)

strasznie bzdurny ten film 1/10 i to tylko dlatego ze nie ma -10:) wszystko na opak. polecam wypowiedz kolegi underhill_ 79. a jesli chodzi o spojrzenie filmowe, to 'gra ich zycia' swiadczy o wypalaniu sie choliłódzkich filmowcow :P

podobal mi sie film i oceniam go na 10, jeśli ktoś sie nie zna na piłce to niech lepiej nie komentuje ze to jest slaby film czy przysypia, jeśli ktos kocha ten sport to każdy film związany z piłka jest czyms wielkim:) ten film spodobał mi sie bardzo jak np inne jak : GOL, Piłkarski Poker , powinno byc więcej kręconych...

Gdzie reszta gwiazd z temtych mistrzostw/??Bylo chyba tylko pieciu a gdzie reszta??nie zyja??:)

Dziwne, ale naprawdę nie pamiętam dobrego filmu o piłce nożnej. Najlepszą rzeczą, jaką widziałem o tym sporcie to japońska anime "Capitan Tsubasa". Tam była pasja i napięcie, zabawa i rywalizacja. W "Grze ich życia" jest trochę sentymentalnych wspominek, kilka wzruszających momentów i nic więcej. Obiecująca obsada...

Film cholernie miał ochotę jeździć na uczuciach patriotymu, dumy.. Tragedia. Hasło, że Ci włoscy chłopcy czują się amarykanami i są z tego dumni.. to dobijało..
Dłużyzny też. Ile można np. rozdawać koszulki reprezentacji? Dlaczego tam cała drużyna nie stała??
Historia na faktach ponoć.. ale co z reszta meczy? Raz...

Niezly film ale bez rewelacji , wiec nie spodziewac sie niewiadomo czego :P:P

to cos o pilce czyli to co lubie zobaczymy moze byc dobry,ciekawe czy to histroia jakiego spilkarza druzyny