but no two are exactly the same —, and all classification is the root of prejudice." Byłam jego fanką zanim wypowiedział te słowa. Teraz to mój idol.
To zdanie padło podczas niedawnej rozmowy z Jeff'em Goldblumem właśnie w LLS. Jest tylko jednym z wielu wartych zapamiętania tekstów "zagraniczniaka z piwnicy" :)
Zgadzam się całkowicie. Nie kryję, że bardzo go lubię, m.in. ze względu na jego podejście do prowadzenia programu, ale również za inteligencję i kreatywność. Facet nie raz udowodnił, że ma "łeb na karku". Wystarczy sięgnąć po jedną z jego książek lub po prostu obejrzeć kilka klipów na YouTube, np. "Why everything sucks" :)
O tak! Jego crack-upy są również niepowtarzalne :D Uważam, że jest dość niedoceniany, ale z drugiej strony, mając program emitowany poza najlepszym czasem antenowym, ma on więcej swobody, co jest bezcenne w tym przypadku :)
Ja odniosłam wrażenie parę razy, że Craig dał do zrozumienia, że mógłby należeć do tych late night douches, tylko nie chce. Jemu odpowiada siedzenie w piwnicy z nieprawdziwym koniem i szkieleto-roboto-gejem. Robi co chce, nawija o czym chce i jak chce. I chwała mu za to :)
Jasne, kilka razy mówił o tym w wywiadach. Mógłby do nich należeć, ale po prostu nie ma na to ochoty, ponieważ by to go ograniczyło w jakimś stopniu i musiałby zmienić sposób prowadzenia programu. I choćby wielokrotnie narzekał na swoją piwnicę i na CBS, to jest mu tam dobrze i jest im wdzięczny za danie mu szansy oraz swobody. Bardzo dobrze, że rozłożył ten typ programu na części i złożył po swojemu. Masz rację, chwała mu za to :)