Ponad 2 godziny ociekającej testosteronem papki, prężenia mięśni i strzelania groźnych minek. Da się to obejrzeć, ale po co? Nie ma tutaj żadnych głębokich,wielowymiarowych postaci jak w Gorączce, czy Point Break. Nie ma tutaj ciekawego napadu na bank, plan jest dziurawy jak sito, nie trzyma się kupy, a samo wykonanie całkowicie absurdalne. Nie ma tutaj sprytnych akcji rozgrywanych z użyciem głowy, chociaż film chciałby mówić inaczej przedstawiając Donniego jako pomysłodawcę, ale patrząc na to jak go kreowano wcześniej jest wtedy niekonsekwentny wobec siebie.
Myślę, że idealnym podsumowaniem tego filmu była scena, gdzie banda napakowanych kolesi stoi w garażu próbując zastraszyć szesnastolatka, tak właśnie ten film działa.