Nie zdradził go. Oni go poprostu złamali. A jakim cudem to zrobili to już inna bajka. Kiedyś widziałem film gdzie haker siedzący w więzieniu na pare minut dostaje laptopa w ręce i w tym czasie sobie załatwia wcześniejsze zwolnienie. Wyobrażnia scenarzystów nie zna granic zwłaszcza jak kończą się im dobre pomysły co stało się z końcem ataku na biały dom.

Zaden cud. Google, wklep brute force.

Brute force by w tym wypadku nic nie zdziałał. Bardzo łatwo zabezpieczyć się przed takim atakiem. W systemach które wymagają wpisania hasła wystarczy np. ograniczyć ilość prób do jednej na sekundę a po wpisaniu 5 błędnych ograniczyć do jednej na 10 sekund. Ilość czasu potrzebna na złamanie hasła w takich warunkach jest ogromna (pomijając minimalną szanse ze trafią na poprawny kod już na początku, tu obowiązuje zasada im dłuższe i bardziej skomplikowane hasło tym lepiej). Co innego złamanie hasła do zaszyfrowanego pliku, tu wszystko zależy tylko od mocy obliczeniowej komputerów. Ale i tu się można zabezpieczyć.
Oczywiście można założyć że z jakiegoś powodu nie zabezpieczono w ten sposób tak ważnego systemu i uznano że lepiej aby był łatwy do złamania.

Ponad 10 lat temu użyłem tej metody do złamania kodu w zabezpieczonej komórce. Kod był 4 liczbowy. Tylko 10000 kombinacji, udało mi się po około 3 tysiącach kombinacji. Miałem szczęście. Tylko 2 godziny wyrwane z kalendarza. Mam też radio samochodowe również zabezpieczone 4 cyfrowym kodem który trzeba wpisywać po każdym zaniku zasilania. Tu już by nie poszło tak łatwo gdybym zgubił kartkę z kodem. Po 3 złych kodach radio blokuje się na godzinę i nie da się oszukać przez ponowne odłączenie od zasilania.