Przecież ten film to bajka. O czym ty piszesz? Film miał być katastroficzny, a wyszedł mydlano-melodramatyczny. Gdyby w ziemię uderzyła kometa o wielkości 9km to zostałaby wysterylizowana ze wszystkiego... no może poza karaluchami.

co Ty piszesz? film jest katastroficzny, może nie doskonały ale bardzo dobry. Piszesz: "Gdyby w ziemię uderzyła kometa o wielkości 9km to zostałaby wysterylizowana ze wszystkiego... no może poza karaluchami". to co zabiło dinozaury?
Wikipedia - "Krater powstał na skutek upadku komety lub dużej planetoidy. Podczas uderzenia wyzwoliła się energia o wartości ok. 41023 J (równoważna eksplozji ok. 100 Tt TNT); taki efekt mogło mieć uderzenie planetoidy o średnicy 10 km i masie biliona ton, przy prędkości 20 km/s, albo uderzenie komety o masie mniejszej, lecz poruszającej się ze znacznie większą prędkością". Czyli jaka sterylizacja, skoro jesteś tutaj i wypisujesz bzdury.

Pełna zgoda. Świetny film, bardzo dobrze ukazujący atmosferę nadchodzącego końca. Jest panika, chaos, różne postawy ludzkie, wyciągnięte na wierzch to, co w obliczu ostateczności staje się dla większości ludzi najważniejsze. Wystarczy się wczuć i bez problemu można sobie wyobrazić siebie samego w tej historii. Siebie i innych. Opera mydlana, mdłe itp? Bzdura! Kto tak pisze, ten nie potrafi obiektywnie ocenić tego filmu. Twórcy pokazali cały przekrój możliwych ludzkich postaw, nie gubiąc przy tym napięcia i akcji. Stosunkowo niska ocena społeczności wynika zapewne z faktu, iż jest to film amerykański, z wtórną ogólną tematyką, nie ma super bohaterów, a w zamian jest sporo ludzkiej serdeczności i miłość. A to przecież jest "płytkie, mdłe, nudne" dla przeciętnego współczesnego kinomana, zwłaszcza młodszego pokolenia.

Zgadzam się z przedmówcami. Film jest pełen emocji, skrajnych postaw ludzkich w obliczu zbliżającej się katastrofy. Sama kometa jest tylko tłem dla ukazania jak upada znana nam cywilizacja i jak późno zdajemy sobie z tego sprawę. Jak bardzo małe stają się nasze problemy w sytuacji zagrożenia życia. Co jest naprawdę dla nas ważne, a co takim się tylko wydaje.

Głównym
Problemem
Tego filmu jest to, ze to wszystko już było. Fabularnie jest bardziej sztampowy niż moda na sukces gdzie jedzą kolacje przez 5 odcinków. Film się absolutnie niczym nie wyróżnia na tle konkurencji.

Niezwykle realistyczny. Tylko czarni są ludzcy i dobrzy. Biali to krwiożercze bestie. ;)

Ten film to bzdura o rodzince która w cudowny sposób jedzie po przetrwanie unikając jak w matrixie pociski z nieba. Typowy Amerykański szit ze zdradą w tle. Oczywiście bullszit że jakiś schron może ich uratować przed kometą powoduje że lecą łeb na szyje do poatomowego schronu na Greenlandii jakby w USA nie było.

ja sobie robię żarty.

Film mógłby być ciekawy jakby zrobili świat po zagładzie gdzie resztki ludzkości walczą o to co zostało na ziemi. A tak wyszło ckliwe widowisko. I jeszcze jak wbiegli w ostatniej chwili zamykając wroga bunkru w ostatniej chwili. No po prostu realizm pełną gembą. No może i robisz jaja ale główny twórca wątku najwyraźniej nie.